REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Jaką przyjąć strategię inwestowania

Edward Dąbrowski

REKLAMA

W zależności od wiedzy, którą posiadamy, czasu, jaki możemy przeznaczyć na zajmowanie się pieniędzmi zainwestowanymi na giełdzie, wysokością inwestowanej kwoty czy długości okresu inwestowania, możemy wybrać jedną z wielu strategii inwestycyjnych, czyli sposobu, w jaki będziemy korzystali z naszego rachunku inwestycyjnego w domu maklerskim.


Strategia inwestowania na giełdzie jest dzisiaj wręcz odrębną dziedziną wiedzy. Na rynku znajdziemy wiele podręczników uczących takich strategii. I warto się z nimi zapoznać, zwłaszcza jeśli inwestowania na giełdzie nie traktujemy jako incydent czy wręcz przygodę, ale sposób pomnażania oszczędności przez znaczną część życia.

 

Prezentujemy kilka z najbardziej skrajnych sposobów postępowania przy inwestowaniu pieniędzy na giełdzie - w różnym zakresie, różnym terminie utrzymywania inwestycji, różnej wysokości środków, które można zainwestować.

Strategia 1: akcje jednej spółki

REKLAMA

Jeśli mamy do dyspozycji niewysoką kwotę, np. 3-5 tys. zł, które chcemy pomnożyć na giełdzie w wieloletniej perspektywie czasu, najkorzystniej jest ulokować je w akcjach jednej spółki z tzw. blue chipów, czyli wchodzących w skład indeksu WIG20 spółki o wysokiej kapitalizacji, dużej renomie i zyskownej branży. Za taką uchodzą przede wszystkim banki. W perspektywie trzech-pięciu lat nie powinniśmy na takiej inwestycji stracić, bo instytucje te zawsze notują zyski i większość z nich co roku wypłaca dywidendę. Oznacza to, że jeśli nawet kupimy akcje po kursie zbliżonym do 52-tygodniowego maksimum, z pewnością ich wartość wzrośnie o kilkanaście procent, a ponadto na nasz rachunek pieniężny wpłynie kilka razy dywidenda.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Najbardziej ryzykownym rozwiązaniem byłoby w tych warunkach zainwestowanie tej kwoty w akcje jednej z mniejszych spółek, i to w pobliżu notowań z 52-tygodniowego maksimum, gdyby na dodatek pieniądze te były nam potrzebne przed upływem roku. W przypadku takiej strategii kupujemy akcje i nie musimy się zajmować naszą inwestycją - wystarczy po prostu zachować zimną krew i jedynie od czasu do czasu śledzić, jak się zmienia wartość naszej inwestycji.

Strategia 2: inwestycja na lata

REKLAMA

Z kolei jeśli mamy do dyspozycji kwotę znacznie wyższą, przekraczającą 10 tys. zł i chcemy ją zainwestować również na okres kilku lat, dla zmniejszenia ryzyka powinniśmy zbudować swój inwestycyjny portfel z akcji dwóch, trzech spółek. W przypadku takiej kwoty mamy już troszkę większy wybór sposobów postępowania. Po pierwsze, możemy pozostać wyłącznie w kręgu spółek notowanych w ramach WIG-20, ale zróżnicować branże, np. zainwestować w akcje banku, firmy informatycznej i firmy z branży budowlanej. Innym rozwiązaniem jest ulokowanie części pieniędzy w akcje dwóch spółek z WIG20 (np. bank i budowlaną) oraz w akcje jednej mniejszej spółki, której notowania charakteryzują się dużą amplitudą wahań, jak np. przywołany wyżej Próchnik. Ostateczny wybór to wypadkowa naszej wiedzy i chęci ryzyka dla osiągnięcia maksymalnej stopy zwrotu, czyli pomnożenia potencjalnych zysków.

Wybierając taką strategię, mamy do wyboru wiele sposobów postępowania w toku trwania inwestycji. Przede wszystkim możemy, jak w przypadku wcześniejszej strategii, ulokować pieniądze i czekać na efekty. Ale, w zależności od czasu, który możemy przeznaczyć na śledzenie losów inwestycji oraz wiedzy, możemy nasz portfel modyfikować. Skoro bowiem składa się on z kilku pozycji, to z pewnością wyniki osiągane przez spółki wchodzące jego skład mogą się kształtować różnie w różnym okresie czasu. Gdy więc np. dojdziemy do wniosku, że akcje jednej ze spółek mocno już zwyżkowały i dalej mogą pójść w dół, możemy je w toku okresu inwestowania sprzedać (wszystkie lub część), by za uzyskaną kwotę dokupić akcje innych spółek, jakie mamy w portfelu albo uzupełnić portfel o jakiś inny, nowy instrument finansowy.

Strategia 3: okazjonalnie na giełdzie

Jeśli nie chcemy inwestować długoterminowo, ale zarobić na gwałtownych spadkach i wzrostach notowań, możemy wchodzić na giełdę tylko okazjonalnie, np. w okresach znaczniejszych korekt albo debiutów kolejnych spółek, których notowania na giełdzie nastąpią po raz pierwszy. W obu przypadkach inwestowanie bardziej przypomina grę hazardową niż rozważną metodę pomnażania pieniędzy. W przypadku korekt niezwykle trudno jest ustalić, w którym momencie notowania interesującej nas spółki są najniższe. Zawsze istnieje ryzyko, że pójdą w dół jeszcze bardziej i albo będziemy musieli zamrozić zainwestowane pieniądze na dłużej niż planowaliśmy, albo inwestycja zakończy się stratą - gdy będziemy musieli pieniądze wycofać przed spodziewanym wzrostem notowań akcji. Z kolei w przypadku debiutów częściej dochodzi do wzrostów, nawet kilkunastoprocentowych wartości akcji w stosunku do pierwszego odnotowanego kursu, ale bywają też równie wysokie spadki. Na dodatek akcje debiutujących spółek na rynku pierwotnym są zbywane ze znaczną redukcją. Podczas pierwszej sesji, zwłaszcza gdy zaczną iść w górę, odbywa się swoisty wyścig kupujących. Jeśli ktoś kupi akcje po wysokiej cenie, a potem kurs zacznie spadać, może także albo ponieść stratę szybko akcje zbywając, albo długo czekać, aż wzrost kursu akcji spółki pozwoli mu wyjść z inwestycji choćby ze skromnym zyskiem.

PRZYKŁAD: 63-PROC. STOPA ZWROTU

17 sierpnia notowania akcji spółki Toora podlegały wahaniom w granicach 4,50-5,10 zł. Inwestor indywidualny kupił 1000 akcji po 4,60 i 1000 akcji po 4,65, a następnie pod koniec sesji sprzedał je po średnio 4,95 zł. Zainwestował 9250 zł. Ze sprzedaży uzyskał 9900 zł. Nawet jeśli prowizje maklerskie wyniosły standardowo ok. 0,4 proc. za kupno i ok. 0,4 proc. za sprzedaż (czyli ok. 79 zł), zyskał ok. 570 zł, czyli ponad 6 proc. zainwestowanego kapitału. Oczywiście takie dni jak 17 sierpnia na giełdzie nie zdarzają się często. Zazwyczaj wahania notowań kursów są znacznie niższe, nie przekraczają 2-3 proc. Ale i w takim przypadku powyższa strategia może być korzystna. Załóżmy, że ten sam inwestor kupi 2000 akcji po kursie 4,80 i sprzeda je po kursie 4,92. Na różnicy zyska 240 zł. Prowizje maklerskie wyniosą maksymalnie 77 zł, zysk 163 zł. W stosunku do zainwestowanego kapitału jest to prawie 0,63 proc. Jeśli uda się taką operację przeprowadzić w skali roku np. na 100 sesjach, da to 63-proc. stopę zwrotu z kapitału.

Strategia 4: kontrakty terminowe

Zamiast żmudnie konstruować portfel składający się z akcji wybranych spółek czy innych instrumentów finansowych, możemy zainwestować posiadaną gotówkę w kontrakty terminowe. Kontrakt terminowy jest umową, w której kupujący zobowiązuje się do nabycia w przyszłości określonego towaru, zwanego instrumentem bazowym, po danej cenie, a sprzedający zobowiązuje się do jego sprzedaży. Instrumentem bazowym dla kontraktów terminowych mogą być dowolne wartości ekonomiczne, które da się wycenić w pieniądzu. W przypadku giełdy papierów wartościowych są to zarówno akcje konkretnych spółek, jak i indeksy giełdowe. Oznacza to, że zamiast kupować akcje pojedynczych spółek możemy zainwestować w kontrakt terminowy indeksu giełdowego, np. WIG20. Co istotne, w tym przypadku nie musimy wcale z góry określać terminu zakończenia naszej inwestycji, bo kontrakty terminowe są notowane na giełdzie podobnie jak akcje i wszelkie inne instrumenty finansowe.

Ważne!

W przypadku korekt bardzo trudno jest ustalić, w którym momencie notowania interesującej nas spółki są najniższe

Strategia 5: wykorzystanie wahań

Skrajnie odmienny sposób inwestowania prezentują osoby preferujące tzw. daytrading. Polega on na wykorzystywaniu znacznych wahań notowań kursów akcji określonej spółki czy innych instrumentów finansowych w ciągu jednej sesji giełdowej. Taki inwestor stara się kupić akcje, zazwyczaj znaczny ich pakiet, w momencie niskich notowań, by potem, gdy ich wartość wzrośnie, np. o 1 proc., sprzedać je. Przypomina to trochę handel hurtowy, gdzie marża jest niska, ale dzięki ogromnemu obrotowi uzyskuje się duży wolumen zysku.

Taką strategię wykorzystują profesjonalni inwestorzy giełdowi, którzy płacą prowizje maklerskie według specjalnych, minimalnych taryf, dzięki czemu codziennie mogą uzyskiwać zyski stanowiące choćby ułamki procenta w stosunku do kapitału, ale przemnożone przez ponad 200 dni sesji giełdowych dają ostateczną stopę zwrotu liczoną w dziesiątkach procent.

Nie ma jednak przeszkód, by strategię taką stosował indywidualny inwestor, zwłaszcza w okresach dużych wahań kursów. Trzeba jednak pamiętać, że, by na dłuższą metę stosować taką strategię, trzeba mieć dużą płynność finansową bo jej istota polega na tym, by na koniec sesji mieć pusty portfel, czyli sprzedać wszystkie instrumenty finansowe, które się tego dnia kupiło. Bywa więc, że przy mylnej ocenie sytuacji trzeba pod koniec dnia sprzedać akcje ze stratą albo zaryzykować ich pozostawienie na kolejny dzień. A wówczas trzeba mieć na koncie pieniężnym rezerwę, by kolejnego dnia mieć za co rozpocząć rozgrywkę w ramach daytradingu.

Ważne!

Bywa, że przy mylnej ocenie sytuacji trzeba pod koniec dnia sprzedać akcje ze stratą albo zaryzykować ich pozostawienie na kolejny dzień

EDWARD DĄBROWSKI

gp@infor.pl

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Renta wdowia nie dla wszystkich wdów: nie dla młodych wdów (nawet jeżeli zostały same z dzieckiem) i nie dla „porzuconych” kobiet

Renta wdowia, to nowe świadczenie dla wdów i wdowców, o które będzie można wnioskować już od 1 stycznia 2025 r. Choć nazwa sugeruje, że powinno ono dotyczyć wszystkich wdów i wdowców – będzie na nie mogła liczyć tylko ich ograniczona grupa, która spełnia wszystkie określone w ustawie przesłanki. Renty wdowiej nie otrzymają m.in. osoby, które owdowiały w młodym wieku, jak i osoby „porzucone” przez współmałżonka (nawet jeżeli nie doszło do rozwodu). 

Świadczenia z programu Aktywny rodzic zostaną wyłączone z definicji dochodu. Nie będą miały wpływu na prawo do świadczeń z pomocy społecznej

Rada Ministrów przyjęła projekt projektu ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Świadczenia z programu „Aktywny Rodzic” zostaną wyłączone z definicji dochodu.

Nadchodzi rewolucja w urzędach pracy. Bezrobotni powinni się cieszyć czy martwić? Rząd zdecydował: będzie nowa ustawa o rynku pracy i służbach zatrudnienia

Rynek pracy potrzebuje nowej ustawy? Tak uważa ministerstwo pracy, a Rada Ministrów podzieliła zdanie resortu.  Rząd w Wigilię 24.12.2024 r. przyjął projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. To ma być prawdziwa rewolucja.

Czekasz na wdowią rentę, sprawdź już teraz czy ci się należy, apeluje zus i zaprasza do składania wniosków z wyprzedzeniem

W Wigilię 24.12.2024 Zakład Ubezpieczeń Społecznych – ZUS zwrócił się z komunikatem do wdów i wdowców, by jak najszybciej sprawdzili czy mają prawo do dwóch świadczeń. To ważne, bo choć samo nowe świadczenie – tzw. wdowia renta będzie wypłacane od lipca, to wnioski można już składać będzie zaraz z początkiem nowego roku.

REKLAMA

ZUS informuje: Od 1 stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią. Jakie warunki należy spełnić?

Od 1 stycznia 2025 r. ZUS zacznie przyjmować wnioski o rentę wdowią. Osoby uprawnione mogą składać wnioski, ale prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, jednak nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 r.

40 tys. zł na zakup samochodu do wzięcia już na początku lutego 2025 r. [za zezłomowanie starego auta w ciągu ostatnich 4 lat – premia 5-10 tys. zł; cena nowego samochodu – do 225 tys. zł netto]

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w dniu 16 grudnia br., ogłosił iż na początku lutego 2025 r. – ruszy nabór wniosków o dofinansowanie do zakupu samochodu elektrycznego. W ramach programu „Mój elektryk 2.0” osoby fizyczne, będą mogły uzyskać nawet 40 tys. zł dopłaty do zakupu bezemisyjnego auta. Budżet programu ma wystarczyć na zakup ok. 40 tys. samochodów.

30 tysięcy złotych kary! Kierowcy mają na to siedem dni. Nowy obowiązek dla właścicieli aut mrozi krew w żyłach

Nie odbierają listów poleconych wysyłanych przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego, podają nazwiska ludzi zza granicy, tak namierzeni przez fotoradary kierowcy unikają płacenia mandatów. Resort Infrastruktury mówi temu dość i od 2025 roku wprowadzi nowe mechanizmy ścigania sprawców łamania przepisów drogowych. Skóra cierpnie, włos się jeży od nowych zasad karania mandatami. 

To pewne: będzie wyższy wiek emerytalny. Najpierw zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, potem wydłużenie lat pracy

Politycy i rząd nie mają wyboru – muszą podwyższyć wiek emerytalny. Politycznie może się to wydawać samobójstwem, ale realnie brak podwyższenia wieku emerytalnego to samobójstwo ekonomiczne. Dlatego cała sztuka polega na tym, by przekonać społeczeństwo, że podniesienie wieku emerytalnego jest w interesie wszystkich.

REKLAMA

Wigilia 24.12.2024 – czy po raz ostatni zgodnie z prawem to dzień roboczy, a od 2025 dzień ustawowo wolny od pracy

Ustawa, która zmieniła status 24 grudnia z dnia roboczego w dzień ustawowo wolny od pracy odbyła już niemal całą drogę legislacyjną. By stała się prawem powszechnie obowiązującym musi być jeszcze jedynie podpisana przez prezydenta i opublikowana w Dzienniku Ustaw. Jednak nie jest wcale pewne czy tak się stanie.

Na podium: Tusk, Duda i Kaczyński. 100 najczęściej pokazywanych polityków w Polsce w 2024 r. [ranking medialnej wartości]

Instytut Przywództwa przygotował ranking medialnej wartości polityków w Polsce. Ranking ten powstał na podstawie szacunków ekwiwalentu reklamowego publikacji na portalach internetowych z udziałem tych polityków w okresie styczeń - listopad 2024 r. Ekwiwalent reklamowy to kwota, jaką należałoby zapłacić za publikacje, gdyby były one reklamą. Na pierwszym miejscu znalazł się premier Donald Tusk - wartość przekazów medialnych z jego udziałem (gdyby przeliczyć to na koszt reklamy) osiągnęła imponującą kwotę 474,75 mln zł. Na podium znaleźli się również prezydent Andrzej Duda z wynikiem 272,98 mln zł oraz prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński – 203,35 mln zł.

REKLAMA