Dobre wyposażenie ułatwia sprzedaż auta, ale takie auto szybciej traci na wartości
REKLAMA
Sprzedawcy aut zachęcają do zakupu ofertami dodatkowego wyposażenia bez dodatkowych opłat. Ostatnio Seat ogłosił, że model toledo w wersji superwagen można kupić za 81,55 tys. zł, a wartość dodatkowego wyposażenia, które dostaje się w ramach promocji, to 25,4 tys. zł. Z badania firmy EurotaxGlass's wynika, że tylko na takich warunkach opłaca się kupić dobrze wyposażone auto.
REKLAMA
- Decydując się na zakup auta w bogatej wersji wyposażenia, musimy mieć świadomość, że w przypadku sprzedaży pojazdu inwestycja taka się nam nie zwróci. Może co najwyżej ułatwić znalezienie kupca na nasz używany samochód, gdyż potencjalnie klimatyzacja czy elektrycznie regulowane szyby mogą być zachętą dla nabywcy auta używanego - mówi Eliza Kitlas, z EurotaxGlass's.
Dodaje, że pakiet wyposażenia ponadstandardowego traci swoją wartość znacznie szybciej niż sam samochód. Efekt jest taki, że im to wyposażenie lepsze, tym większa utrata wartości samochodu podczas okresu eksploatacji.
Okazuje się bowiem, że po trzech latach od zakupu ceny aut tej samej marki, ale o różnym wyposażeniu są podobne. Na przykład różnica w cenie dwóch wersji forda focusa przy zakupie wynosi niemal 7 tys. zł, a po trzech latach to już tylko 500 zł różnicy na korzyść lepiej wyposażonego auta. Oznacza to, że auto gorzej wyposażone straciło na wartości w trzy lata nieco ponad 24 tys. zł, a te lepiej wyposażone prawie 30,5 tys. zł.
Czy to oznacza, że nie warto kupować aut dobrze wyposażonych? Niekoniecznie. Jeśli myślimy o sprzedaży auta za trzy, cztery lata, to trzeba mieć świadomość, że w tym czasie coraz więcej będzie importowanych aut właśnie w tym wieku. A wersje przywożone z Zachodu są zwykle lepiej wyposażone niż te kupowane w Polsce. Może się więc okazać, że trudno będzie się pozbyć słabo wyposażonego samochodu.
Spadek wartości wybranych modeli samochodów
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
MARCIN JAWORSKI
REKLAMA