Giełda odrabia straty. Po głębokich czwartkowych spadkach wczorajsza (20.08.07) sesja była kolejnym dniem, kiedy indeksy giełdowe zyskiwały na wartości. WIG20 wzrósł o 0,3 proc., a indeks małych spółek sWIG80 o 0,8 proc.
Czy to trwały trend, czy przed nami dopiero początek emocji? Gazeta Prawna publikuje szóstą już część poradnika inwestora na niestabilne czasy. Poprosiliśmy kolejnych ekspertów o ocenę bieżącej sytuacji, prognozę możliwych scenariuszy na rynku kapitałowym, a przede wszystkim o wskazówki dla inwestorów, jak powinni postępować, by najlepiej chronić swoje pieniądze.
Bez obaw o gospodarkę
Wydaje się, że obecna korekta na polskiej giełdzie, choć już dużo wcześniej przewidywana, ma podłoże emocjonalne. Negatywny impuls dał jej kryzys na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych typu subprime. Zdaniem ekonomistów, choć fundamenty polskiej gospodarki są stabilne, obawy budzi potencjalny wpływ giełdowej korekty na polską gospodarkę.
- Przełożenie może być widoczne w dłuższym horyzoncie. Może ewentualnie zmniejszyć skłonność do zakupów tych, którzy zyskami z giełdy napędzali koniunkturę - uważa Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale Polska.
Zdaniem Larsa Christensena, ekonomisty Danske Bank, poważnym zagrożeniem byłoby znaczne umocnienie się franka szwajcarskiego, które mogłoby uderzyć w polskie gospodarstwa, zadłużone w tej walucie.
- Ostatnie wydarzenia na świecie mogą sprawić, że polskie banki staną się bardziej konserwatywne w udzielaniu pożyczek i zaostrzą kryteria przyznawania kredytów - mówi Lars Christensen.
Niezadłużeni przetrwają
Jacek Tyszko, analityk Domu Maklerskiego BOŚ, podkreśla, że w inwestowaniu w akcje najważniejsza jest wartość firmy, a ta jest często niezależna od branży. Radzi jednak zwracać uwagę na ogólne trendy waluty, cen surowców czy żywności, ponieważ one potrafią wskazać, czy walory z danej branży czeka dobry, czy raczej trudny okres, oraz które branże z korekty mają szansę wyjść obronną ręką.
- Na pewno łatwiej będzie typować liderów w branżach wzrostowych. W naszych warunkach mogą to być firmy, które zyskują na naszym członkostwie w Unii, czyli np. branża budowlana, spożywcza czy informatyczna, jak również firmy inwestujące w projekty ekologiczne. Bogacenie się naszego społeczeństwa powoduje, że na lepsze czasy mogą również liczyć producenci dóbr trwałego użytku czy branży lekkiej, z uwagi na rosnącą konsumpcję - wylicza Jacek Tyszko.
W jego opinii trudniejszy okres może nadejść dla firm zadłużonych, bowiem wyższe stopy procentowe oznaczają wyższe koszty obsługi zadłużenia i niższe zyski, niezależnie od branży.
Kilka miesięcy nerwów
Eksperci zgodni są co do przyszłej sytuacji na giełdzie. Z pewnością będzie nerwowo. Należy przyzwyczaić się do dużych wahań cen i zapomnieć o krociowych zyskach, do jakich przywykliśmy w ostatnich latach.
- Przyczyn gwałtownych spadków kursów na warszawskiej giełdzie można upatrywać w ostatniej słabości sektora małych i średnich spółek, która nastąpiła po dwuletnich wzrostach. Spodziewam się, że ta słabość, która dotknęła nasz rynek, potrwa jeszcze kilka miesięcy.
Wyceny akcji małych i średnich przedsiębiorstw nadal bywają wysokie, wyższe niż w pozostałych krajach rozwijających się - zaznacza Konrad Łapiński, zarządzający w Skarbiec TFI.
Jego zdaniem w perspektywie kilku miesięcy kursy akcji w segmencie małych i średnich spółek będą cechować się dużą zmiennością z niewielkimi szansami na dynamiczne i trwałe wzrosty, a jeśli chodzi o spółki z indeksu WIG20, wszystko zależeć będzie od tego, co będzie się działo na rynkach zachodnioeuropejskich i w USA.
Ale wcale nie musi się dziać źle
- Nie wydaje mi się, żeby rynki światowe znajdowały się obecnie w na tyle trudnej sytuacji, żeby w perspektywie kilku lat inwestorzy stracili na inwestycjach w akcje albo zarobili mniej niż na obligacjach. Akcje spółek w USA czy Europie Zachodniej są naprawdę tanie, ich wartość rynkowa w relacji do osiąganych zysków jest na jednym z najniższych poziomów w okresie ostatnich 20 lat. Nie ma więc podstaw do spektakularnych spadków - uspokaja Błażej Bogdziewicz, zarządzający w BZ WBK AIB Asset Management.
Wiele też zależeć będzie od reakcji banków w USA, uwikłanych w kryzys na rynku kredytów hipotecznych: czy zastrzyk finansowy w postaci obniżki przez FED stopy dyskontowej wpompują w gospodarkę. Jeżeli nie, to cała akcja FED skończy się na niczym i wówczas groźba spowolnienia gospodarki stanie się realna.
Trzymać akcje
Co zatem powinien zrobić inwestor zaangażowany na rynku akcji?
- Jeżeli inwestuje długoterminowo, rynek akcji nadal jest dobrym miejscem do trzymania oszczędności. Jeżeli inwestował spekulacyjnie, musiał liczyć się z ryzykiem, bo w krótkim okresie wszystko jest możliwe: dynamiczne wzrosty, ale i spektakularne spadki - radzi Błażej Bogdziewicz.
Jeżeli nie akceptujemy wysokiego ryzyka, warto poszukać innej inwestycji, alternatywnej do strategii akcyjnej.
- Od kilku miesięcy rekomendujemy klientom okresowe zmniejszenie zaangażowania na rynku akcji. W ciągu kilku kolejnych miesięcy dobrym rozwiązaniem dla osób akceptujących ryzyko może być inwestycja np. w fundusze stabilnego wzrostu - rekomenduje Konrad Łapiński.
Pomimo ogromnych emocji, dla dużej grupy inwestorów korekta ma też swoje dobre strony.
- Dla długoterminowych inwestorów przejściowe załamania rynku są doskonałą okazją, aby kupować po niskich cenach walory bardzo dobrych fundamentalnie firm, które w sposób nieuzasadniony sytuacją danej firmy zniżkują wraz z całym rynkiem - dodaje Jacek Tyszko.
Takie walory po powrocie rynku do stabilizacji potrafią przynosić najwyższe stopy zwrotu.
1,87proc. odrobił w ciągu ostatnich dwóch sesji indeks największych spółek na GPW WIG20
2,25proc. wzrósł od piątku wskaźnik szerokiego rynku WIG
3,27proc. wzrosły od piątku notowania indeksu sWIG80 grupującego akcje małych spółek
MACIEJ BEDNAREK
maciej.bednarek@infor.pl
współpraca PAWEŁ CZURYŁO