Szymon Janiak
Dołącz do grona ekspertów
Popularnością cieszą się wciąż kolejne historie przedstawiające osoby, które rzuciły pracę w korporacji, założyły własny start-up i osiągnęły sukces. Statystycznie jest to jednak dość niewielki odsetek – reszta kończy na skraju depresji i wraca z podwiniętym ogonem do pracodawcy, by zacząć spłacać długi.
Pierwszy dialog między reprezentantem funduszu venture capital a start-upem przypomina nieco rozmowę kwalifikacyjną. Jest to pewna utarta konwencja, w ramach której padają podobne pytania: o model biznesowy, konkurencję, plan rozwoju czy oczekiwania względem wartości spółki.
REKLAMA
W Polsce ekosystem sektora venture capital wciąż się kształtuje i nabiera solidnego doświadczenia. Obecnie w naszym kraju aktywność inwestycyjną deklaruje ponad 130 funduszy.
Czy jako przedsiębiorcy zakładający startup i pozyskując finansowanie, musimy wiedzieć wszystko o prowadzeniu biznesu? Oczywiście, że nie.
REKLAMA
Od lat z sukcesem działają na rynku, a swoją przygodę z własnym biznesem zaczynali na długo przed tym, zanim słowo start-up weszło do powszechnego użytku. Przedsiębiorcy z branży marketingowej czy IT często nie wiedzą, że oni także mogą pozyskać środki venture capital od inwestora.
Coraz więcej software house’ów zaczyna tworzyć własne produkty lub usługi, dywersyfikując tym samym działalność i zyskując nowe źródło dochodów. Dzięki pomocy inwestorów venture capital otrzymują profesjonalną pomoc w całym procesie tworzenia i sprzedaży programu czy aplikacji. W rezultacie często wsparcie to okazuje się równie wartościowe co finansowanie, które może wynieść w początkowych etapach nawet milion złotych.
Jeżeli poważnie myślimy o pozyskaniu inwestora, warto zacząć od stworzenia solidnej prezentacji inwestorskiej i dowiedzenia się, komu ją przedstawić.