REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Kinga Majczak-Górecka

Dołącz do grona ekspertów
Kinga Majczak-Górecka

Adwokat

Adwokat w zespole ochrony danych osobowych Lubasz i Wspólnicy – Kancelarii Radców Prawnych sp.k.

Specjalizuje się w tematyce prawa danych osobowych. Ma doświadczenie w projektach z tego zakresu, w tym kompleksowych audytach, realizowanych dla dużych spółek z udziałem kapitału zagranicznego.

Kontakt: kinga.majczak@lubasziwspolnicy.pl

Przed wejściem w życie RODO organizatorzy tzw. „pokazów” (garnków, odkurzaczy, pościeli etc.), banki oraz m. in. operatorzy telefonii komórkowej kontaktowali się ze swoimi klientami prezentując przy okazji oferty handlowe i kusząc szeregiem oferowanych korzyści. Wejście w życie RODO miało taki proceder ukrócić i poddać pod weryfikację podstawy tego rodzaju działań marketingowych. Skutkować to miało sytuacją w której nawet jeśli ww. instytucje posiadały jakiekolwiek zgody marketingowe, najpewniej na gruncie dokonanych zmian w przepisach o ochronie danych osobowych – nie spełniały już one aktualnie obowiązujących wymogów. Z tego powodu w niektórych sektorach gospodarki (m. in. w bankowości) masowo zaczęto wysyłać wiadomości mailowe z prośbą o wyrażenie zgód marketingowych, które w znacznej większości pozostały bez odpowiedzi/reakcji klientów. Nie przeszkodziło to jednak w tym, aby kontakt marketingowy nadal był podejmowany.
Od lat popularną metodą wśród pracodawców było niezapowiedziane weryfikowaniu stanu trzeźwości losowo wybranych pracowników. Pracodawcy tłumaczyli się przy tym względami bezpieczeństwa zakładu pracy jak i samych pracowników. Jednak w związku z wejściem w życie 4 maja 2019 r. zmian do Kodeksu pracy, zdaniem niektórych - może to poważnie utrudnić a nawet uniemożliwić wykonywanie kontroli.

REKLAMA

Choć minęło już trochę czasu od ogłoszenia decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (dalej: Prezes UODO), którą dr Edyta Bielak–Jomaa nałożyła pierwszą karę finansową na spółkę Bisnode Polska Sp. z o.o. (dalej: Spółka), komentarze wciąż nie cichną.
25 maja 2018 roku większość podmiotów przetwarzających dane osobowe drżało z obawy przed stosowanie przepisów RODO. Strach spowodowany był przede wszystkim bardzo wysokimi sankcjami finansowymi za naruszenia związane z przetwarzaniem danych osobowych, które mogą sięgać nawet 20 000 000 euro (tudzież 4% wartości rocznego światowego obrotu przedsiębiorstwa). Dziś większość podmiotów przetwarzających zaczyna pytać o to „co właściwie z tymi karami”, czy jakiekolwiek decyzje zostały już wydane przez Organ, czy kary są wysokie i przede wszystkim za jakie naruszenia są orzekane?

REKLAMA