Dawid Rejmer
Dołącz do grona ekspertów
Od niedawna wspólnicy prowadzący biznes w formie spółek kapitałowych, komandytowych i komandytowo-akcyjnych zyskali dwie nowe możliwości dotyczące swoich rozliczeń podatkowych. Pierwsza to ryczałt od dochodów spółek, czyli CIT Estoński, zaś druga, to zastosowanie Fundacji Rodzinnej. Które z tych rozwiązań jest lepsze i bardziej opłacalne? Poniżej porównanie obydwu, na przykładzie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
Ryczałt od dochodów spółek, czyli CIT Estoński zyskuje na popularności. Coraz więcej spółek zastanawia się nad przejściem na ten sposób opodatkowania. W Internecie można znaleźć informację, że łączny podatek zapłacony przez spółkę i wspólników spadnie z 34,39% do 25% (duzi podatnicy) lub do 20% (mali podatnicy). Czy tak jest rzeczywiście? Wreszcie dla jakich firm CIT Estoński może być rzeczywiście dobrym rozwiązaniem?
REKLAMA
Powszechnie mówi się, że działalność gospodarcza jest opodatkowana „jednokrotnie", podczas gdy spółki „dwukrotnie". Z punktu widzenia przedsiębiorców „podatkiem" jest wszystko to, co płacą do Państwa lub instytucji Państwa. Nie ma dla nich znaczenia, czy zostało to nazwane „podatkiem", „składką", czy „daniną". Rozumiejąc „podatek" w szerokim tego słowa znaczeniu okazuje się, że działalności gospodarcze, spółki cywilne i jawne płacą 4 „podatki" a spółki kapitałowe i ich wspólnicy (sp. z o.o., p.s.a, S.A.) płacą 2 „podatki". Spółka komandytowa i komandytowo-akcyjna lokują się gdzieś pomiędzy tymi dwiema grupami.
Już 22 maja 2023 r. wchodzi w życie ustawa o fundacji rodzinnej, dzięki której będzie można uniknąć rozdrobnienia majątku firmowego i rodzinnego przez członków rodziny po śmierci pierwotnego założyciela firmy. Celem nowych przepisów jest budowanie kapitału na całe pokolenia oraz jego akumulacja i zaspokojenie bieżących potrzeb rodziny. Komu w szczególności będzie przydatna fundacja rodzinna i jakie warunki należy spełniać by móc ją założyć?