Jakich języków obcych najtrudniej się nauczyć?
REKLAMA
REKLAMA
- Chcesz nauczyć się chińskiego? Zarezerwuj dwa lata
- Alfabet i wymowa
- Fiński i islandzki – dwa zupełnie różne języki Północy
- Czy Polak dogada się z Węgrem?
Chcesz nauczyć się chińskiego? Zarezerwuj dwa lata
REKLAMA
Jaki język obcy jest najtrudniejszy? Pierwsze miejsce na liście Preply zajął język mandaryński, nazywany też standardowym językiem chińskim. Jest drugim najczęściej używanym językiem na świecie i jednocześnie najtrudniejszym do nauczenia się przynajmniej w stopniu komunikatywnym. Chińskim mandaryńskim posługuje się ponad 1,1 mld ludzi, z czego dla 939 milionów jest to język ojczysty. Dla porównania angielski jest pierwszym językiem dla zaledwie 380 milionów mieszkańców globu.
Dlaczego język ten jest taki trudny? Problemy wynikają przede wszystkim z pisowni. Jest to język niealfabetyczny, wykorzystujący ponad czterdzieści tysięcy różnych znaków (choć na co dzień używa się „jedynie” kilku tysięcy). Jeśli porównamy to z 32 literami w polskim alfabecie, łatwo można się zniechęcić. Drugim wyzwaniem jest wymowa. Chiński to język tonalny, co oznacza, że zmiana intonacji danego słowa całkowicie zmienia jego znaczenie. Dla Polaków rozpoczynających naukę chińskiego jest to nieintuicyjne.
- Jakiekolwiek podobieństwa do naszego ojczystego języka czynią język obcy łatwiejszy w przyswojeniu. Im więcej nas zaskakuje i im więcej zasad musimy przyswoić, tym trudniej. Właśnie z tego powodu przeciętnego Amerykanina przeraża system deklinacji występujący na przykład w języku niemieckim czy słowackim; tymczasem dla Polaka uczącego się tych języków odmiana przez przypadki będzie naturalna – zauważa Sylvia Johnson, ekspert ds. umiejętności językowych i międzykulturowych w Preply.
Alfabet i wymowa
REKLAMA
A jak z innymi językami? Na liście nie zabrakło też japońskiego i arabskiego. Oba te języki nie korzystają ze znanego nam alfabetu łacińskiego, więc samo opanowanie nowych znaków zajmuje trochę czasu. Systemy te nie są co prawda tak rozbudowane co w przypadku mandaryńskiego, ale w arabskim kłopot sprawia nietypowa pisownia – od prawej do lewej, zamiast od lewej do prawej.
Alfabet to jednak dopiero początek schodów. W japońskim zaskakujący jest na przykład system formuł grzecznościowych. Mimo że dla Polaków stosowanie form pan/pani jest naturalnym elementem języka, to Japończycy wykorzystują do tego celu nie tylko specjalne zwroty, ale między innymi również konkretne formy czasowników.
W przypadku arabskiego trudnością okazuje się z kolei wymowa, zwłaszcza charakterystycznych gardłowych dźwięków – często niemal niemożliwych do wyartykułowania przez Polaka, który zaczyna swoją przygodę z nauką tego języka. Jak jednak podkreślają specjaliści z Preply, wszystko jest kwestią systematycznej praktyki, najlepiej pod okiem native speakera.
Fiński i islandzki – dwa zupełnie różne języki Północy
Polacy za języki trudne do opanowania uznają także fiński i islandzki. Mimo że oba pochodzą z Europy Północnej, diametralnie się od siebie różnią. Wbrew pozorom język fiński – w przeciwieństwie do islandzkiego – nie należy do grupy języków skandynawskich. To, co Polaków zadziwia w tym fińskim, to gramatyka, a zwłaszcza brak czasu przyszłego przy jednoczesnym występowaniu trzech czasów przeszłych.
Zarówno fiński, jak i islandzki cechuje też nieintuicyjna dla nas intonacja. Akcent pada tu na pierwszą sylabę, a nie, jak w polskim, na drugą od końca. Jak wynika z badania Foreign Service Institute nauczenie się każdego z tych języków zajmuje średnio około 44 tygodni (1100 godzin). To plasuje je w tej samej kategorii trudności co język polski, który powszechnie uważany jest przez obcokrajowców za spore wyzwanie.
Czy Polak dogada się z Węgrem?
Jeśli liczymy na to, że podczas podróży do Węgier dogadamy się z mieszkańcami, stosując spontaniczną polsko-węgierską „mieszankę” językową (tak jak często to ma miejsce na przykład w Czechach), to możemy się rozczarować. Język węgierski – mimo pewnego podobieństwa do języków słowiańskich – jest po prostu dosyć trudny. Średnio jego nauka zajmuje dłużej niż opanowanie angielskiego czy włoskiego na poziomie komunikatywnym.
Wyzwania związane z jego nauką można wyliczać – od podwójnej koniugacji, przez długości samogłosek różnicujące znaczenie wyrazu, po harmonię wokaliczną, kończąc na… osiemnastu przypadkach. Deklinacja nie wygląda jednak tak jak w języku polskim. Węgierski jest językiem aglutynacyjnym, więc cechuje się „przyklejaniem” różnych przyrostków i przedrostków do rzeczowników w zależności od tego, co chcemy powiedzieć.
- Oczywiście, trudność w nauce języka to kwestia subiektywna. Ma na nią wpływ nie tylko to, skąd pochodzimy, ale też to, jakie języki obce już znamy. Jest jednak kilka przesłanek świadczących o tym, że możemy mieć nieco większą trudność w opanowaniu danego języka. Tych przesłanek należy szukać w gramatyce, pisowni i wymowie. Im bardziej nieintuicyjne czy wręcz „egzotyczne” wydają nam się obowiązujące zasady, tym większa szansa, że nauka języka potrwa dłużej. Na szczęście przy odpowiednim planie oraz właściwym nauczycielu proces ten można przyspieszyć – dodaje Sylvia Johnson z Preply.
Źródło: Preply / All 4 Comms
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA