Prognoza: w 2023 r. wzrost PKB ok. 1 proc.
REKLAMA
REKLAMA
- Jaki wzrost PKB?
- Minimalnie większy popyt krajowy
- Obawa osłabienia inwestycji prywatnych
- Prognozowany wzrost PKB: 1% w 2023 r.
Jaki wzrost PKB?
Zgodnie z wyliczeniami Głównego Urzędu Statystycznego wzrost gospodarczy w IV kw. 2022 r. liczony rok do roku wyniósł 2 proc., natomiast w stosunku do III kw. 2022 r. PKB po oczyszczeniu z czynników sezonowych realnie spadł o 2,4 proc.
„W ujęciu rocznym wzrost PKB był przede wszystkim napędzany przez zmianę stanu zapasów (+1,1 pkt. proc.) oraz eksport netto (+0,9 pkt. proc). Niespodziewanie wysoki wzrost inwestycji zrekompensował negatywny wpływ na PKB spadającej konsumpcji. Nakłady brutto na środki trwałe zwiększyły się o 4,9 proc. r/r, dodając 1 pkt. proc. do wzrostu PKB, a spożycie ogółem spadło o 1,5 proc. r/r, obniżając wzrost PKB o 1 pkt. proc.” – ocenili ekonomiści ING BSK w komentarzu do danych GUS.
Minimalnie większy popyt krajowy
REKLAMA
Zwrócili uwagę, że popyt krajowy wzrósł o 1,1 proc. r/r, głównie dzięki pozytywnemu wpływowi zmiany stanu zapasów. Zdaniem ekonomistów banku wysoka inflacja dokonuje erozji realnych dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych, co przekłada się na ograniczenie możliwości konsumpcyjnych. Jednak wsparciem dla wzrostu PKB okazał się handel zagraniczny. Wg ING BSK, pozytywny wkład eksportu netto do wzrostu PKB w IV kw. 2022 r. był najwyższy od ponad dwóch lat - eksport towarów i usług zwiększył się o 2 proc. r/r, a import o 1,1 proc. r/r.
„Koniec 2022 przyniósł słabość popytu krajowego, który pozostanie niski w najbliższych kwartałach, głównie z uwagi na ograniczoną aktywność konsumpcyjną. Prognozujemy, że I kw. 2023 r. przyniesie spadek PKB w ujęciu rocznym (o ok. 1 proc.), a kolejne dwa kwartały także upłyną pod znakiem niskiego wzrostu. Czynnikiem napędzającym wzrost gospodarczy w 2023 r. będzie w głównej mierze wymiana handlowa z zagranicą, przede wszystkim za sprawą przytłumionego importu. Niski popyt krajowy będzie dodatkowo wynikał z ograniczenia wkładu zapasów” – stwierdzili ekonomiści ING.
Obawa osłabienia inwestycji prywatnych
Dodali, że obawiają się osłabienia inwestycji prywatnych, lecz wsparciem dla aktywności inwestycyjnej powinien być wzrost inwestycji publicznych z uwagi na kończącą się perspektywę finansową UE na lata 2014-2020. Zgodnie z zasadą t+3 środki muszą zostać wykorzystane do końca tego roku. Jednocześnie nadal bardzo niepewna pozostaje perspektywa uzyskania środków z KPO przed końcem tego roku.
Prognozowany wzrost PKB: 1% w 2023 r.
REKLAMA
„W całym 2023 spodziewamy się wzrostu PKB w okolicach 1 proc., co do niedawna wydawało się optymistycznym założeniem, ale prognozę wspierają poprawiające się nastroje gospodarcze na świecie i mniej pesymistyczne niż wcześniej oczekiwania co do koniunktury w Europie. Struktura wzrostu PKB (słaby popyt krajowy) powinna sprzyjać oczekiwanej powszechnie dezinflacji. Jednocześnie należy pamiętać o dużej roli czynników kosztowych w generowaniu presji inflacyjnej. Część z nich nie przełożyła się jeszcze ostatecznie na ceny detaliczne, chociaż w warunkach słabnącego popytu mechanizm przenoszenia wyższych kosztów na ceny będzie trudniejszy” – wskazano w komentarzu.
Według ekonomistów ING BSK, osłabienie popytu krajowego może być niewystraczającym czynnikiem, aby istotnie obniżyć uporczywie wysoką inflację bazową. Dodatkowo na II kw. 2023 r. zapowiedziano prezentację programów wyborczych, co może przynieść proinflacyjny impuls fiskalny.
„Dodatkowo przykład Węgier pokazuje jak inflacja odbija, gdy odmrozi się ceny. Dlatego oceniamy, że takie warunki i uporczywość wysokiej inflacji bazowej nie pozwolą na obniżki stóp w 2023 r.” – stwierdzono w komentarzu ING BSK. (PAP)
REKLAMA